Miłowanie bliźniego
- Napisane przez Dorota Suder
- 1 komentarz
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę

Cały czas pozostajemy w kręgu trudnych zagadnień. Dzisiaj troskę swą skieruję w stronę osób przebywających w ośrodkach wychowawczych z uwagi na trudną sytuacją rodzinną, dysfunkcję rodziny czy różne problemy wynikające nie zawsze z winy rodzica lub opiekuna dziecka, jak brak pracy czy nie możność jej podjęcia spowodowana przewlekłą chorobą.
W wyniku czego latorośl zostaje zabrana z domu rodzinnego i trafia do jednej z placówek wychowawczych. To przerażające, lecz często zdarza się, że dziecko staje się ofiarą przemocy ze strony personelu lub starszych kolegów, na których haniebne działania nie reaguje wychowawstwo placówki. Dla dziecka jest to dramat, gdyż miejsce to mające zapewnić mu należytą opieką, spokój i poczcie bezpieczeństwa wywołuje pasmo cierpienia i stresu! Niestety zdarza się jak donoszą to media, że przemoc ta także pochodzi od sióstr zakonnych „zaślubionych” Panu Bogu, po których wydawałoby się, że są ostatnimi osobami, które posunęłyby się do takich zachowań! Wszystkie placówki w których przebywają małoletni czy to prowadzone przez osoby świeckie czy duchowe powinny być regularnie sprawdzane, a okrutnego zachowania osób duchowych nie może tłumaczyć „immunitet” pod postacią noszonego habitu! Nie pozwólmy dzieciom tym cierpieć, już i tak zostały mocno skrzywdzone! Często jest tak, że choć jeden z pracowników reaguje na powtarzające się sytuacje przemocy dostaje reprymendę lub zostaje odsunięty od pracy z dziećmi bądź przeniesiony do innej placówki. To niedopuszczalne, gdyż pozytywne, zdrowe reakcje mogą wiele zmienić w życiu tych dzieci i zawsze należy być wyczulonym na podobne incydenty, zwłaszcza kiedy przybierają one formę przewlekłego gnębienia!
Są także ośrodki w których przebywają dzieci z powodu choroby nie mogące przekazać, że dzieje się im krzywda! To dzieci często z porażeniem mózgowym czy innymi równie ciężkimi schorzeniami neurologicznymi, bezbronne i zdane na łaskę opiekującego się nim personelu, którego dobór pod każdym względem powinien być skrupulatnie przeprowadzony by do opieki nad tymi dziećmi trafiały jedynie osoby o dobrym sercu, pokorze i wrażliwości na problemy bliźnich! Także tam powinny być przeprowadzane kontrole, nie tylko pobieżne, lecz mające na celu wykrycie najmniejszych zaniedbań względem podopiecznych. Dzieci te niejednokrotnie nie zakomunikują nam, że dzieje się im krzywda, dlatego tak niezmiernie ważne jest bycie z dzieckiem, obserwacja jego zachowania, wyglądu skóry, ocena higieny, czy nie ma cech odwodnienie i niedożywienia i czy jest dobrze, godne i z szacunkiem traktowane, a opieka nad nim przebiega bez zarzutu.
Mym życzeniem jest by podobnych zdarzeń było jak najmniej, a najlepiej by wcale nie miały miejsca, lecz aby tak się stało potrzeba prawidłowej reakcji, słuchania i patrzenia oraz wyczulenia na niehumanitarne zachowania i szybkie im przeciwdziałania! Drogi Czytelniku dziękuję pięknie za dzisiejszą cenną uwagę i otwartość serca na poruszane trudne problemy, które wierzę, że przy wspólnym wysiłku społeczeństwa mają szansę przestać istnieć!
dodaj swój komentarz lub napisz do autora Drodzy i Szanowni Czytelnicy, witam serdecznie! Bardzo uprzejmie proszę o wsparcie duchowe w mej walce o upragniony powrót do zdrowia. Dzięki światłu Waszych serc zyskam siły by się nie poddawać i nadal kontynuować mą działalność twórczą by tym samym ofiarowywać nadzieję, pokrzepienie i otuchę.
Najserdeczniej dziękuję i otulam wdzięczną pamięcią!
Dorota Suder
Artykuły powiązane
1 komentarz
-
Temat ten to ieden z najwiekszych horrorow rodzica. W Anglii czasem pojawiaja sie wiadomosci ze podejrzewajacy orzemoc rodzice zakladaja ukryta kamere i tylko tak sa w stanie udowodnic przemoc opiekunow.
Byla nawet petycja zeby w osrodkach takich po prostu zainstalowac kamery. Niestety nie jest sie w stanie miec na oku calego personelu, lub tez opiekun bedzie zle traktowal osobe niepelnosprawna w takim miejscu gdzie nikt tego nie zauwazy, nie musi nawet uzuwac przemocy. Byl tez przypadek kiedy osoba z zespolem downa po prostu umarla podczas hospitalizacji i jak sie potem okazalo umarl z glodu bo nikomu nie przyszlo do glowy go nakarmic. Czy tez mlodzieniec, ktory umarl w wannie podczas pobytu w domu opieki poniewaz dostal ataku epileosji a nikogo przy nim nie bylo. Przypadkow mozna by mnozyc i mnozyc. Moje zdanie jest takoe. Zli ludzie zawsze beda sie zdarzac i jako matka niepelnosprawnego dziecka wsztrzymuje oddech z przerazenie gdy pomysle sobie ze ktos moglby je skrzywdzic.
Wedlug mnie w osrodkach powinny byc kamery. Tak wiem ........ zaraz powoedza ze to jest pogwalcenie ich prawa do prywatnosci i szacunku do nich. Ale czy pooychanie ich, szarpanie czy inne nieprawidlowe traktowanie nie jest pogwalceniem ich oraw jako istoty ludzkiej? . Kamery i jeszcze raz kamery. Tylko do wgladu orzez uorawniona osobe. Olus rodzic moglby miec slowo klucz i rowniez miec wglad w takie zywe kamery.